No chyba że przyspawasz wiertło 5,5mm do śruby którą będziesz wkręcał w gwint w stemplu. Wówczas ten otwór z osadu prochowego mógłbyś czyścić tym wiertłem wkręconym w stempel wkładając je do lufy i kręcąc.
Początek przygody z czarnym prochem
-
- Stary bywalec
- Posty: 960
- Rejestracja: pt 18.lis.2011 - 21:37
- Lokalizacja: 3Miasto
- Moja broń: Remington NMA1858 uberti TI, Kentucky flintlock
Scyzorze radzę jednak posłuchać Marka i ciachnąć tą brandkę. Rozwiercenie tego poprzecznego otworu jej nie wiele da. Nie będziesz miał jak go wyczyścić z nagaru prochowego i po czasie nagaru zbierze się tyle że zapcha on ten otwór tak mocno że utrudni to zapłon powodując niewypały.
No chyba że przyspawasz wiertło 5,5mm do śruby którą będziesz wkręcał w gwint w stemplu. Wówczas ten otwór z osadu prochowego mógłbyś czyścić tym wiertłem wkręconym w stempel wkładając je do lufy i kręcąc.
No chyba że przyspawasz wiertło 5,5mm do śruby którą będziesz wkręcał w gwint w stemplu. Wówczas ten otwór z osadu prochowego mógłbyś czyścić tym wiertłem wkręconym w stempel wkładając je do lufy i kręcąc.
- Bready
- Stary bywalec
- Posty: 1430
- Rejestracja: czw 23.lut.2012 - 02:03
- Lokalizacja: Dupont, PA, USA
- Moja broń: Duzo ,dawno nie liczylem ;)
Prawde powiedziawszy to ja w poprzednim poscie tez tak chcialem napisac ,uciac i tyle.
Wstrzymalem sie ,bo to jakby nie bylo przerobka broni ,i spodziewalem karcacych reakcji ze strony innych uzytkownikow.
Rozbroil mnie tekst Marka "Możesz rozwiercić ale najlepiej wiertłem pasującym do kalibru kuli"
,i to chuba najsluszniejsze rozwiazanie ,ale latwiej uciac niz wiercic.
Wstrzymalem sie ,bo to jakby nie bylo przerobka broni ,i spodziewalem karcacych reakcji ze strony innych uzytkownikow.
Rozbroil mnie tekst Marka "Możesz rozwiercić ale najlepiej wiertłem pasującym do kalibru kuli"

- scyzor
- Stary bywalec
- Posty: 502
- Rejestracja: śr 18.maja.2011 - 18:50
- Lokalizacja: Bydgoszcz / Trzemeszno
- Moja broń:
Owszem Bready - przeróbka ale co z tego ?
To nie jest "istotna część broni" od strony prawnej, a od strony bezpieczeństwa nic nie zmieni przerobienie brandki na "typową" bo cały gwint pozostanie a ja widać trafiłem na jakiś przerost formy nad treścią
Tak, uciąć łatwiej ale to nieodwracalne jednak więc spróbowałem najpierw rozwiercenia. Tylko dlatego i będąc świadomym, że może za tydzień-dwa znowu ją wykręcę i utnę w cholerkę
To nie jest "istotna część broni" od strony prawnej, a od strony bezpieczeństwa nic nie zmieni przerobienie brandki na "typową" bo cały gwint pozostanie a ja widać trafiłem na jakiś przerost formy nad treścią


Tak, uciąć łatwiej ale to nieodwracalne jednak więc spróbowałem najpierw rozwiercenia. Tylko dlatego i będąc świadomym, że może za tydzień-dwa znowu ją wykręcę i utnę w cholerkę

- scyzor
- Stary bywalec
- Posty: 502
- Rejestracja: śr 18.maja.2011 - 18:50
- Lokalizacja: Bydgoszcz / Trzemeszno
- Moja broń:
Wczoraj w końcu po długiej przerwie byłem na strzelnicy
A więc tak - szczerbinki regulować nie muszę - przynajmniej w pionie wszystko wchodzi jak trzeba. Rozrzut w poziomie - równy więc to raczej moja wina.
Co do brandki - na 12 strzałów zdarzył się tylko jeden niewypał. Ale to raczej z winy poczynionego chwilę wcześniej nieco karkołomnego czyszczenia lufy (z braku przybitki).
Tak więc jeszcze to poobserwuję. Jak będą niewypały - ciach brandkę i koniec
Kilka razy natomiast nie odpalił kapiszon - i to mnie nadal wkurza... Aczkolwiek nie było już tak że nie odpalił 2 razy i wykruszył się... Ale to już chyba kwestia kominka. Sprawdzę drugi.
Strzeliłem też z pocisku minie: w sam środek tarczy w pionie. Nieco pod czarnym. Ale otwór w tarczy idealny!! Pocisk nie koziołkował a przypomnę że mam gwint 1/66 !!!
Na sam koniec udało mi się wbić kulę nie nasypawszy prochu
Na szczęście mój Niemiec był litościwy i zdążyłem użyć tylko krótszej końcówki startera
"Grajcar" w postaci wkręt do rigipsów i imadło załatwiły sprawę

A więc tak - szczerbinki regulować nie muszę - przynajmniej w pionie wszystko wchodzi jak trzeba. Rozrzut w poziomie - równy więc to raczej moja wina.
Co do brandki - na 12 strzałów zdarzył się tylko jeden niewypał. Ale to raczej z winy poczynionego chwilę wcześniej nieco karkołomnego czyszczenia lufy (z braku przybitki).
Tak więc jeszcze to poobserwuję. Jak będą niewypały - ciach brandkę i koniec

Kilka razy natomiast nie odpalił kapiszon - i to mnie nadal wkurza... Aczkolwiek nie było już tak że nie odpalił 2 razy i wykruszył się... Ale to już chyba kwestia kominka. Sprawdzę drugi.
Strzeliłem też z pocisku minie: w sam środek tarczy w pionie. Nieco pod czarnym. Ale otwór w tarczy idealny!! Pocisk nie koziołkował a przypomnę że mam gwint 1/66 !!!
Na sam koniec udało mi się wbić kulę nie nasypawszy prochu




Na szczęście mój Niemiec był litościwy i zdążyłem użyć tylko krótszej końcówki startera

"Grajcar" w postaci wkręt do rigipsów i imadło załatwiły sprawę

Ostatnio zmieniony pn 30.lip.2012 - 10:25 przez scyzor, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Stary bywalec
- Posty: 2304
- Rejestracja: czw 12.paź.2006 - 09:23
- Moja broń:
Jeśli rozwierciłeś brandkę to wystarczyło podsypać troszkę prochu przez kominek. Wiesz: sypiesz kilka ziaren i stukaniem je wsypujesz do środka. Potem kolejne kilka ziaren i jak uznasz, że wystarczy - bum. Całkiem mały ładunek potrafi wypchnąć kulę z lufy.
Od jakiegoś czasu jestem wrogiem grajcarowania. Unikaj kombinowania przy wylocie lufy gdy tylko się da. To zdrowa zasada.
Od jakiegoś czasu jestem wrogiem grajcarowania. Unikaj kombinowania przy wylocie lufy gdy tylko się da. To zdrowa zasada.
-
- Stary bywalec
- Posty: 2304
- Rejestracja: czw 12.paź.2006 - 09:23
- Moja broń:
-
- Stary bywalec
- Posty: 960
- Rejestracja: pt 18.lis.2011 - 21:37
- Lokalizacja: 3Miasto
- Moja broń: Remington NMA1858 uberti TI, Kentucky flintlock
Smar miedziowy na gwinty kominków i śrub rewizyjnych kanałów zapałowych to nie najlepszy wybór. Olej zawarty w tym smarze w czasie strzałów się wypala zostawiając twardy nagar powodujący zacieranie się tych gwintów. Nowak wyraźnie ostrzega w swojej książce by nie smarować tych gwintów smarami zawierającymi olej gdyż grozi to ich zatarciem i konieczną wizytą u rusznikarza. Zaleca on smarowanie tych gwintów specjalną pastą teflonową lub pyłem grafitowym.
Ja gwinty kominków w Hawkenie i w Walkerze smarowałem smarem grafitowym na zmianę z specjalną pastą do gwintów kominków z HEGE. Smar grafitowy w Walkerze sprawował się dobrze, w Hawkenie przy dużej ilości strzałów pojawiały się problemy z odkręcaniem kominka. Dodałem wówczas do smaru pyłu grafitowego by smar zrobił się bardziej "chudy" (zmniejszyłem w ten sposób procentowy udział oleju w smarze). Przyniosło to poprawę i problemu z odkręcaniem kominka znikły.
Niestety w Sharpsie przy dużej ilości strzałów wróciły problemy z zacierającym się kominkiem. Tu mi się sprawdza tylko pasta z HEGE.
Ja gwinty kominków w Hawkenie i w Walkerze smarowałem smarem grafitowym na zmianę z specjalną pastą do gwintów kominków z HEGE. Smar grafitowy w Walkerze sprawował się dobrze, w Hawkenie przy dużej ilości strzałów pojawiały się problemy z odkręcaniem kominka. Dodałem wówczas do smaru pyłu grafitowego by smar zrobił się bardziej "chudy" (zmniejszyłem w ten sposób procentowy udział oleju w smarze). Przyniosło to poprawę i problemu z odkręcaniem kominka znikły.
Niestety w Sharpsie przy dużej ilości strzałów wróciły problemy z zacierającym się kominkiem. Tu mi się sprawdza tylko pasta z HEGE.
- Bready
- Stary bywalec
- Posty: 1430
- Rejestracja: czw 23.lut.2012 - 02:03
- Lokalizacja: Dupont, PA, USA
- Moja broń: Duzo ,dawno nie liczylem ;)
Zapal w deerhunterze wkrecam na tasme teflonowa.
Do in-line kupolem smar do korka lufy (Breach Plug Grease) CVA ktory jest tez do kominkow.
http://www.bigsupplyshop.com/CVA-Slick- ... 23053.html
Czy do Remingtona do kominkow stosowac ten smar ,czy probowac na tasme teflonowa?
Do in-line kupolem smar do korka lufy (Breach Plug Grease) CVA ktory jest tez do kominkow.
http://www.bigsupplyshop.com/CVA-Slick- ... 23053.html
Czy do Remingtona do kominkow stosowac ten smar ,czy probowac na tasme teflonowa?
-
- Stary bywalec
- Posty: 2304
- Rejestracja: czw 12.paź.2006 - 09:23
- Moja broń:
-
- Stary bywalec
- Posty: 960
- Rejestracja: pt 18.lis.2011 - 21:37
- Lokalizacja: 3Miasto
- Moja broń: Remington NMA1858 uberti TI, Kentucky flintlock
Nie no, zarówno kominki jak i buksiki przykręca się do tzw. "lekkiego oporu".
W na kominku w Sharpsie nawet mocno odchudzony smar grafitowy się poddał. Czystego pyłu grafitowego szczerze powiedziawszy nie próbowałem.
Ta pasta - smar którą pokazałeś Bready z pewnością będzie dobra do kominków do Remingtona. Kominki w rewolwerach są mniej "obciążone termicznie" gdyż każdy kominek pracuje co 6-ty strzał.
Z tego powodu mniej się zapiekają niż w karabinach czy pistoletach.
W na kominku w Sharpsie nawet mocno odchudzony smar grafitowy się poddał. Czystego pyłu grafitowego szczerze powiedziawszy nie próbowałem.
Ta pasta - smar którą pokazałeś Bready z pewnością będzie dobra do kominków do Remingtona. Kominki w rewolwerach są mniej "obciążone termicznie" gdyż każdy kominek pracuje co 6-ty strzał.
- scyzor
- Stary bywalec
- Posty: 502
- Rejestracja: śr 18.maja.2011 - 18:50
- Lokalizacja: Bydgoszcz / Trzemeszno
- Moja broń:
Witam po długim urlopie 
W trakcie byłem na strzelnicy raz i, że tak powiem bez zmian.
Jedyny eksperyment to wcześniej nasmarowane flejtuchy (w dokładniej nasączone roztopionym smarem). Jakoś jednak mi wyszło na to, że przy tym szybciej brudzi się lufa
Czy to możliwe ???
Poza tym "doskonaliłem się" w strzelaniu z jednej ręki - 1 września zawody w Dąbrówce Leśnej i tam tak trzeba
Wyniki średnie ale z jednego z bębnów 4 strzały w czarnym. Jak seria z peemu w jednej linijce
Mam dylemat czy na tych zawodach strzelać... 100 m
?
Wpisowe jest 60 zł. niezależnie od ilości konkurencji to z jednej strony czemu by nie a z drugiej... pewnie tylko zmarnuję proch i kule bo 100m nie strzelałem jeszcze nigdy. A i nawet nie zdążę spróbować wcześniej
No i ewentualnie z jakiej pozycji próbować?
Wyciąg z regulaminu konkurencji:
"Dowolny karabin kapiszonowy 100m (13 strzałów,trzy próbne 10 ocenianych czas 30 min)
Uwaga: W tej konkurencji dopuszczamy dowolną pozycję z zastrzeżeniem iż broń nie może być oparta o przedmioty obce (jedynie własne ciało) "

W trakcie byłem na strzelnicy raz i, że tak powiem bez zmian.
Jedyny eksperyment to wcześniej nasmarowane flejtuchy (w dokładniej nasączone roztopionym smarem). Jakoś jednak mi wyszło na to, że przy tym szybciej brudzi się lufa



Poza tym "doskonaliłem się" w strzelaniu z jednej ręki - 1 września zawody w Dąbrówce Leśnej i tam tak trzeba

Wyniki średnie ale z jednego z bębnów 4 strzały w czarnym. Jak seria z peemu w jednej linijce




Mam dylemat czy na tych zawodach strzelać... 100 m

Wpisowe jest 60 zł. niezależnie od ilości konkurencji to z jednej strony czemu by nie a z drugiej... pewnie tylko zmarnuję proch i kule bo 100m nie strzelałem jeszcze nigdy. A i nawet nie zdążę spróbować wcześniej

No i ewentualnie z jakiej pozycji próbować?

Wyciąg z regulaminu konkurencji:
"Dowolny karabin kapiszonowy 100m (13 strzałów,trzy próbne 10 ocenianych czas 30 min)
Uwaga: W tej konkurencji dopuszczamy dowolną pozycję z zastrzeżeniem iż broń nie może być oparta o przedmioty obce (jedynie własne ciało) "