Nie wiem jakie przyzady celownicze montuje w europejskich wersjach Ardesa (Traditions stosuje ich lufy) ,ale ja dostalem cos takiego:

Niedosc ze plastikowe ,to jeszcze te kolorowe punkciki ,moze i teraz modne ,ale jakos jeszcze z wojska mi utkwilo ze przyzady celownicze maja byc czarne, a swiecace punkciki ,zwlaszcza na muszce przeszkadzaja mi w dokladnym celowaniu.
No wiec na pierwszy ogien poszla szczerbinka ,ciekawe ilu z was zgadnie z czego ,bez podgladania


Nastepnie muszka, mocowana jedna srubka z bocznymi skrzydelkami przylagajacymi do sasiednich plaszczyzn osmiokata lufy ,musialem dorobic podstawe wiec wykozystalem aluminiowy radiator starego procesora jako material, moze to nie jest super wykonanie ,ale mialem do dyspozycjj tylko plaski pilnik,iglaki i wiertarke.
Dawca muszki ten sam co szczerbinki.

Uchwyt kurka mial bardzo niska podporke z tylu ,tak wiec jak sciskalem skalke, to miala ona tendencje wysuwac sie z uchwytu do przodu, a nawet jak sie udalo zamocowac to wypadala po kilku strzalach, wiec dodalem obraczke z twardego drutu zeby podeprzec wyzej tyl szczek uchwytu.

No i teraz musze to poustawiac ,moze dam rady w sobote

W calosci wyglada to tak :

A zeby deerhunter nie czul sie dyskryminowany jako jedyny czarnoprochowiec w szafie dokupilem jeszcze cos takiego do kolekcji:

Dawca przyzadow tez czuje sie dobrze ,jemu one i tak nie potrzebne ,zdjelem je w zeszlym roku jak montowalem lunete.

I nie smiejcie sie ze za kaluza strzelam z czegos takiego jak Mosin Nagant ,ja go lubie ,amunicja tania ,orginalna ,jeszcze radziecka ,a na polowanie polplaszczowa 203grn tez nie droga (ta to juz rosyjska ,Silver Bear).
Pozdrawiam