No cóż Marku, powtarzalności warunków jakiej uzyskanie umożliwia amunicja scalona w metalowej łusce ze spłonką z pewnością nigdy nie uzyskam ale myślę że tym sposobem zbliżę się do nich a z pewnością będzie ona dużo większa niż w klasycznym rozwiązaniu z ogromną wolna przestrzenią, niczym nie wypełnioną za patronem w bloku zamka.
Do tego należy dodać całkowitą szczelność i odizolowanie elementów metalowych od czynników powodujących ich erozję i szybkie zużycie. Jak dla mnie to poważne zalety a nakład pracy na wycięcie i przyklejenie filcowego pierścienia niewielki.
Sam sprawdź jeśli masz dostęp do chrono czy strzały z filcem i bez niego (przy dobrze spasowanych elementach broni czyli gdy nie ma przedmuchów) są równiejsze.
Wiem, że może uznasz, iż posiadanie chrono to zbędny wydatek, ale jak się bawić w "usprawniacza" to wypada dozbroić się w podstawowy osprzęt do oceny efektów tuningu
Zgadza się Marku.
Chrono przydało by się i do CP i do pneumatyków.
Już od dawna myślę o jego zakupie. Niestety to do pneumatyków nie nadaje się do CP. Myślę że odwrotnie nie będzie problemów.
Możesz zaproponować jakieś modele nadające się do mierzenia CP które mnie nie doprowadzą do ruiny?
Sprawdzi się do wiatrówki, CP, nitro, a i pewnie da się procę zmierzyć a może i strzałę z łuku.
Kupiłem tez do tego ustrojstwa drukarkę i ... jej nie polecam. Nie wiele posłużyła (raptem może z 10 razy zabrałem sprzęt na strzelnicę) a już odmówiła współpracy
Jak się tym mierzy broń CP? Chodzi mi konkretnie o wpływ dymu wydobywającego się z lufy broni strzelającej czarnym prochem na dokładność pomiaru. Trzeba zachować jakąś odległość od bramek pomiarowych, stosować jakieś przesłony by ograniczyć ilość dymu dostającego się do chronometru czy jak?
Ooooooj chmura to Ciebie chłopie niewiedzy ogarnia i spowija w mroku, a jasność to goglarka pospolita, która na Twe banalne pytania odpowie bez zająknięcia. To chrono nie jest na fotokomórkach - jak te sraleckie tanie do wiatru, które zresztą się sprawdzają. Toć tam bramki dwie widać, a jak działają -->> GOOGLE, trochę własnej (???) inicjatywy.
Pozdro na długi weekend!!
Dym nie ma znaczenia. Gorzej z niespalonymi resztkami prochu, które troszkę szkodzą sprzętowi. No i przybitka czasem też się zmierzy, ale sprzęt jest zdecydowanie uniwersalny i sprawdza się znakomicie. Trzeba pamiętać, ze podmuch po strzale potrafi chrono przewrócić, więc stawiamy je zgodnie z zaleceniem producenta czyli w przypadku broni dużego kalibru w odległości ok. 3 m. W przypadku .22lr - 1,5 m
Wady to cena, ale nic za darmo i brak pancerności. Nie wprawny strzelec łatwo ten sprzęt "zastrzeli na śmierć". Warto na początek zamiast stalowych prętów z zestawu stosować np. rurki stosowane do balonów reklamowych. Wtedy postrzał w ramkę będzie mniej kosztowny i irytujący. Recepty na postrzał chrono jednak nie znalazłem, więc staram się tego unikać
Waldi, właśnie w necie przeczytałem o tym że dym z lufy wyprzedza pocisk po opuszczeniu przez niego lufy i powoduje przekłamania w odczycie chronografu. Stąd te moje dopytywania.
Dzięki Marku za rzucenie światła na te "drobne niuanse".
Wczoraj strzelałem patronami w gilzach metalowych no i po pierwszym strzale pojawił się pewien problem. Otóż nie mogłem otworzyć zamka. Coś blokowało blok. Stukając i jednocześnie naciskając na dźwignię ledwo co ledwo udało się otworzyć zamek. O jego zamknięciu nie było mowy. Po dokładnych oględzinach okazało się że cofnęła się tuleja w lufie. Niby IAB robiła Sharpsy ze stałą tuleją więc dla czego się ona cofnęła i nie chce się wsunąć z powrotem? Co zrobić by w przyszłości się to nie powtórzyło?
Sharps kupiony w Polsce? Jako używka? Powiem tak: różne cuda już widziałem gdy broń przechodziła z rąk do rąk, więc trudno ocenić nie widząc broni.
Lufa w IAB-ie też pewnie odrobinę wystaje ponad lico zamka. Jest ruchoma? Da się wysunąć dalej czy tylko Ci się wydaje?
Kilka dni mnie nie będzie, wiec odezwę się po powrocie. Przez ten czas oczyść zamek z resztek prochowych i sprawdź czy to tylko wrażenie czy może ktoś ten zamek uruchomił
Generalnie - sharps wymaga fachowego tuningu inaczej będzie Cię bardziej wkur..ł jak cieszył, więc pomysl o jakimś fachowcu.
Mirku - zadałem powyższe pytania bo Kolega twierdzi, ze mu się tuleja wysunęła. U ciebie ciekawości to nie wywołało?
A tak na marginesie: widziałem już takie cuda wykonaniu paru "rusznikmistrzów", że uruchomienie tulejki w IAB-ie przy tym to pikuś
Nie, u mnie tylne ścięcie lufy nie wystaje do wnętrza komory zamkowej, ba jest nawet nieco w niej zagłębiona (ok.1mm). Z lufy wystaje natomiast tuleja.
Tuleję udało mi się cofnąć na swoje miejsce przy użyciu młotka, imadła, stalowego pręta i aluminiowej podkładki. Telefon do poprzedniego właściciela wyjaśnił że takie zjawisko może mieć miejsce przy użyciu gilz metalowych.
Wie może ktoś jaki gwint mają kominki w sportingu IAB? Zaznaczam że kominki z gwintem M8x1 nie pasują.
Nie pojęte. Wygląda, że wypada rozebrać broń i zobaczyć co się dzieje. Samodzielnej pracy nad tym nie polecam, bo łatwo pokancerować lufę oraz blok zamka.
Nigdy nie miałem IAB-a, ale jak Mirek pisał: tam tuleja nie jest ruchoma, więc nie jest normalne, że u Ciebie jest
Czy ja wiem? Czy warto? Ta tuleja chodzi dość ciężko. Na razie nie widzę potrzeby by coś rozbierać. Na lufie są ślady po imadle więc już ktoś to rozbierał wcześniej. Na razie postrzelam i będę obserwował jak będzie się zachowywać ta tuleja. Jak by co dam znać. Pozdro!
mkowalczuk pisze:Mirku - zadałem powyższe pytania bo Kolega twierdzi, ze mu się tuleja wysunęła. U ciebie ciekawości to nie wywołało?
A tak na marginesie: widziałem już takie cuda wykonaniu paru "rusznikmistrzów", że uruchomienie tulejki w IAB-ie przy tym to pikuś
??????? ma IABA z lufą Marcheno (nie żyjący już rusznikarz włoski)- rok produkcji 1973
ma tuleję==(hi hi hi tuleję) STAŁĄ
Moja cała praca była skupiona na płycie, która jest przygotowana na papier i metal.
ALe jakiś kolego z niemiec stosował gilzy z zaokrągloną dupką i pokancerował kominek wewnetrzny - tak, ze "ogień" był kierowany o50 st. na lewo...
Pomogo rozwiercenie kominka wewnętrznego..
itd , itd..
Strzelam z niego dla freajdy nie do "precyzji"