Rodzaj celu a celnosc

Broń długa taka jak karabiny i strzelby.
ODPOWIEDZ
mackra
Stary bywalec
Posty: 674
Rejestracja: sob 28.paź.2006 - 00:15
Lokalizacja: Krakow
Moja broń:

Rodzaj celu a celnosc

Post autor: mackra »

Byc moze akurat ja nie powinienem wypowiadac sie na temat celnego strzelania, ale co mi tam.

Poszedlem wczoraj na 100 m, powiesilem tarcze 50x50 i zaczalem strzelac. 9 razy z podporki stojac, 5 z wolnej reki. Wszystko w tarczy, ale rozrzut bardzo duzy i tylko 2 w czarnym. Na coz, kulka we flejtuchu, otwarte przyrzady i marny strzelec.

Nastepnie wzialem deske szerokosci jakichs 10 i dlugosci ok. 80 cm, wbilem ja w ziemie na 90. metrze i zaczalem strzelac z wolnej reki. Co drugi strzal trafial. Nasuwa sie wniosek, ze niekoniecznie najlatwiej celuje sie do tarczy.

Tez tak macie?
Awatar użytkownika
Mincerz
Stary bywalec
Posty: 762
Rejestracja: czw 26.paź.2006 - 00:25
Lokalizacja: Warszawa
Moja broń:

Post autor: Mincerz »

Zgadzam się; mnie się najlepiej strzela do rzutków. 2-3 strzały max i rzutka nie ma.
A w tarczy to lepiej nie mówić. :-)
Pozdrawiam!
Krzysztof Pawlik
Posty: 87
Rejestracja: ndz 15.paź.2006 - 22:58
Moja broń:

Post autor: Krzysztof Pawlik »

Też tak mam, cele typu "wąska deska" wymagają pilnowania tylko jednej płaszczyzny celowania i dlatego są łatwiejsze.
Możecie mi nie wierzyć, ale kiedyś pierwszym strzałem z pistoletu STI 9para
(znaczy się klamka 1911) z 25 metrów przestrzeliłem linkę grubości 3mm.
mkowalczuk
Stary bywalec
Posty: 2304
Rejestracja: czw 12.paź.2006 - 09:23
Moja broń:

Post autor: mkowalczuk »

Przestrzeliłem kiedyś świetlówkę, na 25 metrze. Kolega powiedział: "Strzel. I tak nie trafisz. Trafiłem pierwszym strzałem"
Strzelałem z P99.
Telesfor
Bywalec
Posty: 118
Rejestracja: śr 11.paź.2006 - 20:27
Lokalizacja: CZERSKIE BRACTWO KURKOWE
Moja broń:

Post autor: Telesfor »

Kiedys bawilismy sie z kolegami na 100 m w Rembertowie.Do tarczy - no róznie.Bylo sporo w bialym.
Aż ktoś wypiwszy mała, puszkową colę , przy zmianie tarczy postawil ja na tarczownicy.Czyli cel troche wiekszy od pola 9 tki na wysokość.
I nieprawdopodobne: praktycznie co drugi strzał powodowal konieczność biegania do tarczy.żeby nie bylo nieporozumeń- za każdym razem puszka była przestrzelona....
mackra
Stary bywalec
Posty: 674
Rejestracja: sob 28.paź.2006 - 00:15
Lokalizacja: Krakow
Moja broń:

Post autor: mackra »

Toscie mnie panowie pocieszyli, bo juz sie balem, ze to ze mna jest cos nie tak :lol:

W ogole stwierdzam, ze male cieszy. Strzelanie do tarczy to jedno, ale trafienie ze 100 m w mala tarcze z grubej blachy, ktora po prostu robi glosne "brzdęk!", to radocha nie z tej ziemi...
Awatar użytkownika
andree
Bywalec
Posty: 364
Rejestracja: pn 16.paź.2006 - 19:20
Lokalizacja: Poznań
Moja broń:

Post autor: andree »

Coś w tym jest - pewien przekaz (prawie historyczny) mówi, że łatwiej trafić w jabłko, aniżeli w głowę. A całkiem serio - gdy w dzieciństwie pomagałem na wiatrówkowej, objazdowej strzelnicy, to jej właściciel wystawiał swoim jako cel sztucznego kanarka, mniejszego od innych ptaszków dla naiwnych. I swoi zawsze w odpowiednim momencie wygrywali, on zgarniał pulę z zakładów.
Awatar użytkownika
mkl1
Stary bywalec
Posty: 1000
Rejestracja: śr 25.paź.2006 - 14:18
Lokalizacja: KATOWICE
Moja broń:

Post autor: mkl1 »

No tak... dlatego łatwiej z hamerlaka trafiam w zapałkę niż w 10 :-D :-D :-D
a na zawodach daje D...y
nosu
Posty: 17
Rejestracja: czw 01.lis.2007 - 09:15
Moja broń:

Post autor: nosu »

Gdybyś miał ciągle strzelać do małego celu,to po kilku strzałach masz pudło. Jest to chwilowe sprężenie.
mackra
Stary bywalec
Posty: 674
Rejestracja: sob 28.paź.2006 - 00:15
Lokalizacja: Krakow
Moja broń:

Post autor: mackra »

Na pewno nie u mnie.

Niewazne, czy cel jest duzy czy maly (w granicach rozsadku oczywiscie). Po prostu czarno-biala tarcza nie zawsze jest najlatwiejsza do "namierzenia".
Czarnowidz
Stary bywalec
Posty: 959
Rejestracja: pt 18.lis.2011 - 21:37
Lokalizacja: 3Miasto
Moja broń: Remington NMA1858 uberti TI, Kentucky flintlock

Post autor: Czarnowidz »

No cóż celując w czarne pole tarczy łatwo popełnić błąd bo to duży cel i błędy celowania na nim wydaja się mniejsze.

Ja wolę zdecydowanie inny rodzaj celu.
Tarczę z narysowanym na niej odwróconym równobocznym trójkątem. Celuję w jego dolny wierzchołek. Stosuję ten rodzaj celu od czasu gdy strzelałem z otwartych z wiatrówki.

Trójkąt bardzo wygodnie "sadza" się na muszce i bardzo ładnie widać każdą niedokładność zgrania przyrządów z celem.Jego wierzchołek jest nieskończenie mały więc właściwie nie ma rozmiaru a przyrządy względem niego ustawia się tak dokładnie jak tylko pozwala na to wzrok.Do testów na skupienie stosuję wyłącznie taki rodzaj celu.Swoja drogą podobny to tarczy Bench Rest -owej.

Proponuję byście koledzy spróbowali postrzelać na skupienie do takiego celu a niewykluczone że się pozytywnie zdziwicie. ;-)
ODPOWIEDZ