Pochwale sie( zreszta juz to uczynilem wyzej) , ze moj na 25 metrow mial skupienie tej wielkosci co Twoja druga seria z bebna dodatkowego, tylko moje przestrzeliny ukladaly sie na godzinie osmej. To ze na osmej to zaden problem...pukne lekko muszke w lewo i bedzie dobrze, ale czy mozesz wyjasnic dlaczego z dodatkowego bebna masz lepsze skupienie?
Moze juz pisales o tym a mi umknelo?
Pozdrawiam
Roger&Spencer Match - EUROARMS
-
mkowalczuk
- Stary bywalec
- Posty: 2304
- Rejestracja: czw 12.paź.2006 - 09:23
- Moja broń:
Zauważ, że to było 10 m. Ty jak rozumiem strzelałeś na 25 m z takim skupieniem?
Nie wiem czemu to przypisać. Bębny wyglądają identycznie.
W przypadku pierwszego bębna jedna z kul weszła z dużym oporem i na raty, bo musiałem wyregulować ładowaczkę. Jeden odskok więc był usprawiedliwiony tym, ale reszta ..... .
Nie martwię się jednak, bo to pierwsze strzelanie, więc np. muszę nauczyć się przyrządów.
No i może faktycznie by wypadało poprawić koronę, ale to później.
Dziś też strzelałem z Glocka ale bez podparcia i R&S był ewidentnie celniejszy
Pewnie więc dziś też i wzrok zawodził mnie trochę.
Nie wiem czemu to przypisać. Bębny wyglądają identycznie.
W przypadku pierwszego bębna jedna z kul weszła z dużym oporem i na raty, bo musiałem wyregulować ładowaczkę. Jeden odskok więc był usprawiedliwiony tym, ale reszta ..... .
Nie martwię się jednak, bo to pierwsze strzelanie, więc np. muszę nauczyć się przyrządów.
No i może faktycznie by wypadało poprawić koronę, ale to później.
Dziś też strzelałem z Glocka ale bez podparcia i R&S był ewidentnie celniejszy
Pewnie więc dziś też i wzrok zawodził mnie trochę.
Czy nie wziąłeś pod uwagę "rozgrzania lufy"?mkowalczuk pisze:
Dziś też strzelałem z Glocka ale bez podparcia i R&S był ewidentnie celniejszy
Pewnie więc dziś też i wzrok zawodził mnie trochę.
ponadto..
no to moze należy zmienićAle będę się bronił, że już kilka razy strzelałem w ten sposób i ... bywało lepiej
bo nabierasz złych nawyków, króre będą się mściły w przyszłości....
tak jak moja obawa przed 30-06.
Ponadto
te 10 m nie jest miarodajne, a wręcz złudne... muszka jest z inną nastawą prawdopodobnie 30-40 yardów
-
mkowalczuk
- Stary bywalec
- Posty: 2304
- Rejestracja: czw 12.paź.2006 - 09:23
- Moja broń:
Zobacz, że wynik na 25 m pasuje do tego na 10 m. Opad prawie żaden, więc nie o odległośc tu chyba chodzi. Kolega dużo więcej strzelający jak ja twierdził, ze mu nie pasuje szczerbina, że za wąska. ja raczej dopatrywałem się za szerokiej muszki. Może z tym jeszcze będe kiedyś kombinował, ale najpierw postrzelam. Obsługa tego rewolweru to przyjemność. Strzelanie jest przyjemne, choć myślę by jeszcze popracować nad spustem.
No i rozrzut prawo-lewo w dużym stopniu jest pewnie moją winą bo jak celować, gdy tarcza jest jak we mgle, a oczy swędzą od dymu?
No i jeszcze coś - strzelałem w okularach, a strasznie tego nie lubię. No ale może czas się złamać.
Oczywiście poprawię swoje ułożenie przy następnych strzelaninach.
Wiem czemu taki nawyk mam - więcej strzelam z broni długiej, więc kombinuję jak bym w rewolwerze miał kolbę
Co do mojej celności, to z Glocka na 10 m w dobry dzień, gdy nie strzelam tylko incydentalnie raz na dwa, trzy tygodnie i gdy muszę trafić - mieszczę się w pudełku zapałek. Dziś byłem daleki od takiego wyniku Glock był dziś "autotestem" i to też trzeba wziąść pod uwagę.
No i rozrzut prawo-lewo w dużym stopniu jest pewnie moją winą bo jak celować, gdy tarcza jest jak we mgle, a oczy swędzą od dymu?
No i jeszcze coś - strzelałem w okularach, a strasznie tego nie lubię. No ale może czas się złamać.
Oczywiście poprawię swoje ułożenie przy następnych strzelaninach.
Wiem czemu taki nawyk mam - więcej strzelam z broni długiej, więc kombinuję jak bym w rewolwerze miał kolbę
Co do mojej celności, to z Glocka na 10 m w dobry dzień, gdy nie strzelam tylko incydentalnie raz na dwa, trzy tygodnie i gdy muszę trafić - mieszczę się w pudełku zapałek. Dziś byłem daleki od takiego wyniku
Glock był dziś "autotestem" i to też trzeba wziąść pod uwagę.-
mkowalczuk
- Stary bywalec
- Posty: 2304
- Rejestracja: czw 12.paź.2006 - 09:23
- Moja broń:
Ja zdejmuję drewno. Brud na ramie jest niewielki. Ramę i kurek na wilgotno. Lufa mopem. Płukanie od strony ramy. Suszę papierowymi ręcznikami i konserwuję brunoxem. Brunox ma tę zaletę że jeśli gdzieś jest wilgoć, to wchodzi z nią w związek tworząc takie mleczne mazidełko. W sharpsie była z tym tragedia, bo mazidło zaklejało kanały ogniowe, ale tu nie szkodzi w niczym. I tak przed strzelaniem rozkonserwować trzeba.
Bęben jak każdy inny -szczota, suszenie konserwacja. oczywiście do mycia "Lutek".
Czyszczenie mechanizmu co jakiś czas. Zawsze tak robię. W coltach się sprawdzało. Tu też pewnie się sprawdzi. Rozkręcanie śrub uroku im nie doda, a u mnie śruby mocujące chwyt - jeśli zalecaną metodą odciągnąć sprężynę główną - wykręcają się ze sporym oporem. Szkoda więc je męczyć.
Bęben jak każdy inny -szczota, suszenie konserwacja. oczywiście do mycia "Lutek".
Czyszczenie mechanizmu co jakiś czas. Zawsze tak robię. W coltach się sprawdzało. Tu też pewnie się sprawdzi. Rozkręcanie śrub uroku im nie doda, a u mnie śruby mocujące chwyt - jeśli zalecaną metodą odciągnąć sprężynę główną - wykręcają się ze sporym oporem. Szkoda więc je męczyć.
-
mkowalczuk
- Stary bywalec
- Posty: 2304
- Rejestracja: czw 12.paź.2006 - 09:23
- Moja broń:
Ja wziąłem u Michała zwykłą wersję R&S, sam mi to doradził.
Mam wadę wzroku, na żadne zawody jeździć nie mam zamiaru, to mój pierwszy rewolwer, więc najpierw i tak należy się nauczyć z nim obycia, a dopiero później o ile zajdzie taka potrzeba uderzać w coś z wyższej półki, czy też kompletny tuning.
Też chciałbym go rozłożyć na czynniki pierwsze, ale boję się że później się pogubię, i nie będę w stanie złożyć broni do kupy xD
Mam wadę wzroku, na żadne zawody jeździć nie mam zamiaru, to mój pierwszy rewolwer, więc najpierw i tak należy się nauczyć z nim obycia, a dopiero później o ile zajdzie taka potrzeba uderzać w coś z wyższej półki, czy też kompletny tuning.
Też chciałbym go rozłożyć na czynniki pierwsze, ale boję się że później się pogubię, i nie będę w stanie złożyć broni do kupy xD
Witam.
Mam przestroge i prosbe do Mkowalczuka (przestroga dla zainteresowanych oczywiscie a do Mkowalczuga prosba).
Przestroga jest taka, ze zakladajac beben po myciu nie zauwazylem, ze blokada bebna jest podniesiona i mam paskudna ryse na bebnie.
Prosba natomiast ...czy moglby kolega zamiescic zdjecia w jakiej kolejnosci odkrecac sruby by rozlozyc rewolwer na czynniki pierwsze?
Probowalem dzis i dalem sobie spokoj, bo glubiej ramy rekojesci nie moglem odczepic.
Pozdrawiam
Mam przestroge i prosbe do Mkowalczuka (przestroga dla zainteresowanych oczywiscie a do Mkowalczuga prosba).
Przestroga jest taka, ze zakladajac beben po myciu nie zauwazylem, ze blokada bebna jest podniesiona i mam paskudna ryse na bebnie.
Prosba natomiast ...czy moglby kolega zamiescic zdjecia w jakiej kolejnosci odkrecac sruby by rozlozyc rewolwer na czynniki pierwsze?
Probowalem dzis i dalem sobie spokoj, bo glubiej ramy rekojesci nie moglem odczepic.
Pozdrawiam
-
mkowalczuk
- Stary bywalec
- Posty: 2304
- Rejestracja: czw 12.paź.2006 - 09:23
- Moja broń:
Przy rozbieraniu broni odciągamy kurek z pozycji spoczynkowej do pozycji bezpiecznej, a nie do strzału i spuszczenie na pozycję bezpieczną. Wtedy unikamy wyskoczenia blokady bębna. W Colcie też tak jest, więc to nie jest jakaś "cecha osobnicza" R&S.
Rozbieranie bebechów zaczynamy od śruby mocującej okładki chwytu. Następnie odkręcamy śrubę przy osłonie spustu. Kolejna śruba jest śruba górna chwytu. Potem odginamy sprężynę główną i spuszczamy kurek do pozycji spoczynkowej by maksymalnie zwolnić sprężynę i dopiero wtedy odkręcamy śrubę dolną, która mocuje chwyt. Zdejmujemy chwyt z broni. Uwaga na sprężynę blokady bębna i spustu, bo jest już luźna i może gdzieś wypaść.
Kolejna śruba to śruba stanowiąca oś spustu i blokady bębna. Ostatnia śruba to oś kurka. Składamy w odwrotnej kolejności. Sprężynę główna zwalniamy po przykręceniu śruby dolnej przy chwycie i śruby, która trzyma osłonę spustu oraz sprężynę dwupalczastą. Następnie - śruba górna chwytu i mocowanie okładek. Próba wkręcenia śruby górnej przy odgięciu sprężyny głównej będzie kłopotliwa, b rama się odkształca i otwory się troszkę rozjadą.
Jeśli są jakieś niejasności - mogę ponumerować śruby i miejsca na zdjęciu, ale może nie będzie to niezbędne:-)
Rozbieranie bebechów zaczynamy od śruby mocującej okładki chwytu. Następnie odkręcamy śrubę przy osłonie spustu. Kolejna śruba jest śruba górna chwytu. Potem odginamy sprężynę główną i spuszczamy kurek do pozycji spoczynkowej by maksymalnie zwolnić sprężynę i dopiero wtedy odkręcamy śrubę dolną, która mocuje chwyt. Zdejmujemy chwyt z broni. Uwaga na sprężynę blokady bębna i spustu, bo jest już luźna i może gdzieś wypaść.
Kolejna śruba to śruba stanowiąca oś spustu i blokady bębna. Ostatnia śruba to oś kurka. Składamy w odwrotnej kolejności. Sprężynę główna zwalniamy po przykręceniu śruby dolnej przy chwycie i śruby, która trzyma osłonę spustu oraz sprężynę dwupalczastą. Następnie - śruba górna chwytu i mocowanie okładek. Próba wkręcenia śruby górnej przy odgięciu sprężyny głównej będzie kłopotliwa, b rama się odkształca i otwory się troszkę rozjadą.
Jeśli są jakieś niejasności - mogę ponumerować śruby i miejsca na zdjęciu, ale może nie będzie to niezbędne:-)
-
mkowalczuk
- Stary bywalec
- Posty: 2304
- Rejestracja: czw 12.paź.2006 - 09:23
- Moja broń:
A nie lepiej rysunkowo?
http://www.euroarms.net/Avancarica/espl ... PENCER.pdf
Mam pytanie nie na temat, ale czy wiecie ile wynosi cło i vat gdybym chciał zamówić jakąś broń w USA? (Dixie, Track...)
http://www.euroarms.net/Avancarica/espl ... PENCER.pdf
Mam pytanie nie na temat, ale czy wiecie ile wynosi cło i vat gdybym chciał zamówić jakąś broń w USA? (Dixie, Track...)