dywagacje prawne
- stulpner
- Posty: 93
- Rejestracja: pn 17.lis.2008 - 08:29
- Lokalizacja: Jezierzyce koło Słupska
- Moja broń:
.....
Jest duże zapotrzebowanie na wszelakie usługi związane z produkcją , naprawą broni CP jak do tej pory świadczą to rusznikarze i biją na ty kokosy!Zdrowa gospodarka dąży do tego aby istniała konkurencja lecz w naszym kraju wszystko obwarowane jest zaporowymi przepisami!Nie wierzę że jeśli komuś wytrze się zadzior na orzechu zamka to leci z tym do rusznikarza i płaci 200zł.Oddaje to znajomemu ślusarzowi i robi mu to za przysłowiowego browara.Nie mam nic przeciw rusznikarstwu a wrecz bardzo szanuje tę profesję i sam dążę do tego aby uzyskać takie uprawnienia!Dręczy mnie jedno dla czego jest to zawód nie dostepny dla zainteresowanych?Nikt nie jest w stanie udzielić informacji gdzie można zdobyć wymagane uprawnienia.Temat tabu!!!!
re
Możliwe, że nie chodzi tutaj o korporacyjne interesy. Poniewaz nie było w Polsce cywilnego rynku broni, rusznikarze mieli swoje korzenie wyłącznie w służbach mundurowych, np. przy szkołach podoficerskich prowadzono kursy dla przyszłych rusznikarzy (prawo, znajomość broni itp).
Jakieś przepisy sł. uzbrojenia to formalizowały. Teoretycznie, odpłatnie, na taki kurs można by dostać się. Wywodzisz się z armii i trzeba by rozmawiać z kadrą z pionu uzbrojenia
Jakieś przepisy sł. uzbrojenia to formalizowały. Teoretycznie, odpłatnie, na taki kurs można by dostać się. Wywodzisz się z armii i trzeba by rozmawiać z kadrą z pionu uzbrojenia
W ostatnim poście przedstawiłem swoją opinię odnośnie przestrzegania prawa. Udało mi się tego dokonać nie odwołując się do takich autorytetów jak Hitler i Stalin oraz nie porównując nikogo do funkcjonariuszy UB ani SB. Przykro mi, że ograniczenie wyrobu broni palnej może być traktowane na równi z ograniczeniami, jakich doznawali działacze opozycyjni w systemach totalitarnych.
Według mojej wiedzy nowelizacja z 2004 r. nie została dokonana przez pokątnych rusznikarzy, dłubiących w broni za "browara" ani przez polnych strzelców walących z nielegalnie posiadanej broni po lasach. W stenogramach obrad komisji sejmowej widać wyraźnie komu miała ona służyć: entuzjastom legalnie posiadającym i strzelającym z broni sprzed 1850 r. bez pozwoleń. Rozszerzenie tych uprawnień na współczesne repliki tej broni miało służyć zwiększeniu ich bezpieczeństwa przy strzelaniu. Korzystamy z tego wszyscy, dzięki temu, że repliki są zarówno bardziej dostępne, jak też w znacznie przystępniejszych cenach niż oryginały.
Gdy mi ostatnio przestał funkcjonować ząb bezpieczeństwa w rewolwerze, z dużą przyjemnością zapłaciłem 50 zł za dobrze wykonaną przez koncesjonowanego fachowca robotę. Nikt i nic mnie nie zmuszało, aby tę naprawę powierzać akurat jemu (bo to nie przeróbka ani fabrykacja broni i może się tym rzeczywiście zająć ślusarz).
Życzę powodzenia w staraniach o uzyskanie upragnionych uprawnień.
Według mojej wiedzy nowelizacja z 2004 r. nie została dokonana przez pokątnych rusznikarzy, dłubiących w broni za "browara" ani przez polnych strzelców walących z nielegalnie posiadanej broni po lasach. W stenogramach obrad komisji sejmowej widać wyraźnie komu miała ona służyć: entuzjastom legalnie posiadającym i strzelającym z broni sprzed 1850 r. bez pozwoleń. Rozszerzenie tych uprawnień na współczesne repliki tej broni miało służyć zwiększeniu ich bezpieczeństwa przy strzelaniu. Korzystamy z tego wszyscy, dzięki temu, że repliki są zarówno bardziej dostępne, jak też w znacznie przystępniejszych cenach niż oryginały.
Gdy mi ostatnio przestał funkcjonować ząb bezpieczeństwa w rewolwerze, z dużą przyjemnością zapłaciłem 50 zł za dobrze wykonaną przez koncesjonowanego fachowca robotę. Nikt i nic mnie nie zmuszało, aby tę naprawę powierzać akurat jemu (bo to nie przeróbka ani fabrykacja broni i może się tym rzeczywiście zająć ślusarz).
Życzę powodzenia w staraniach o uzyskanie upragnionych uprawnień.
Nie rozumiem o co chodzi.
1. Jeśli nic nielegalnego nie robisz (a na razie nie mam powodu sądzić inaczej), to o czym mam donosić? Groziłaby mi odpowiedzialność za doniesienie o niepopełnionym przestępstwie i składanie fałszywych zeznań (art. 238 k.k.[1], art. 234 k.k., art. 233 § 1 k.k.).
2. Parafrazujesz moje słowa, a nie cytujesz. Jak rozumiem spowodowały u ciebie wielkie wzburzenie. Która z Twoich wiadomości pokazuje Twoje poglądy? Ta, która kończy polemikę o 21:17:
1. Jeśli nic nielegalnego nie robisz (a na razie nie mam powodu sądzić inaczej), to o czym mam donosić? Groziłaby mi odpowiedzialność za doniesienie o niepopełnionym przestępstwie i składanie fałszywych zeznań (art. 238 k.k.[1], art. 234 k.k., art. 233 § 1 k.k.).
2. Parafrazujesz moje słowa, a nie cytujesz. Jak rozumiem spowodowały u ciebie wielkie wzburzenie. Która z Twoich wiadomości pokazuje Twoje poglądy? Ta, która kończy polemikę o 21:17:
czy te dwie, które ponownie wywołują mnie do tablicy o 21:23:stulpner pisze:Kolego ob.lech ta polemika jest bez sensu mamy odmienne zdania i bardzo dobrze
i o 21:44:stulpner pisze:dokonaj obywatelskiego obowiązku i donieś władą o przestemczej działalności
3. Odnośnie powyższego cytatu mogę jedynie odesłać do art. 304 § 1 k.p.k.stulpner pisze:Dlaczego jak prawdziwy Polak nie przyznasz sie że walnełeś babola z tym obowiązkiem donosicielstwa?
re
Nie ma prawnego obowiązku informowania władz o każdym przestępstwie, a więc o wykonywaniu części do broni. Prawo nakazuje taki obowiązek m.in. w przypadku zdrady stanu, morderstwa i tego typu poważnych przestępstwach.
Chyba, że się mylę.
Chyba, że się mylę.
- stulpner
- Posty: 93
- Rejestracja: pn 17.lis.2008 - 08:29
- Lokalizacja: Jezierzyce koło Słupska
- Moja broń:
.....
Doszedłem do wniosku że zamiast prowadzić czczą polemikę lepiej pooglądam sobie fotki pięknej broni ! Kolego ob.lech dostałem prywatną wiadomość od kolegi który zna Ciebie osobiście i bardzo chwali Twoją osobę i pisze że na strzelnicy zachowujesz sie inaczej niż na forum.Mam nadzieję że że kiedyś spotkamy się na zawodach a nasze spory roztrzygnie punktacja na tarczy!To będzie chyba najlepszy sposób na rozładowanie nie zdrowych emocji.Oczywiście kto przegra stawia dobre piwo!!!!
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Nie od dziś wiadomo, że fora internetowe są ułomną formą komunikacji. Nie wyrabiam sobie opinii na temat ludzi na podstawie tego, co na takich forach piszą. Uważam natomiast, że każda rozmowa i wymiana zdań, informacji i opinii nas wzbogaca. Chętnie spotykam się z kolegami "po lufie" aby osobiście kontynuować tematy, rozpoczęte na odległość.
Na wielką konkurencję z mojej strony nie możesz raczej liczyć, więc dobre piwo wezmę ze sobą.
Na wielką konkurencję z mojej strony nie możesz raczej liczyć, więc dobre piwo wezmę ze sobą.
Internet służy głównie zdobywaniu i wymianie informacji, czyli pewnej wiedzy. Pełni więc funkcję poniekąd edukacyjną, zaś w edukacji powinno się unikać kształtowania postaw, bo to działanie nie edukacyjne, tylko wychowawcze. W zdrowej rodzinie prawidłowe i etyczne postawy są u dziecka kształtowane przez rodziców. Jeśli rodzice dobrze wypełnią swoje zadanie, żadna nabyta później wiedza nie zostanie nieetycznie wykorzystana. Jeśli natomiast rodzice zawiodą, to później już nie pomoże ani pokutne odmawianie zdrowasiek, ani poprawczak, ani w ogóle nic.To nie jest kwestia mojego widzimisię, tylko wymogów prawa. Prawodawca nałożył na obywateli obowiązek doniesienia o każdym znanym im przypadku łamania prawa. Dodatkowo regulamin tego forum zabrania rozpowszechniania i popierania postaw niezgodnych z prawem. A ja już jakiś taki praworządny jestem.
Kształtowanie postaw u osób dorosłych to nic innego jak pranie mózgu. Nie podejmujmy się tego zadania jako internauci. Zostawmy to sektom i partiom politycznym (chociaż te ostatnie kształtują raczej pozy niż postawy). Jeżeli rodzice spełnili swoje zadanie wychowawcze, to człowiek przez resztę życia i tak pozostanie oporny. Zarówno na próby deprawacji, jak i prania mózgu. Niezależnie od tego, czego się naczyta w internecie...
Pozdrawiam

M.