dragoon no:3 i kentucky pistol
dragoon no:3 i kentucky pistol
Colt Dragoon no.3 (H&U) - mam go od czterech lat i nigdy nie miałem z nim problemu - czyszczenie po każdym strzelaniu to podstawa. Znam klienta, który nigdy nie "kąpał" lufy i bębenka tylko pryskał WD-40 i płakał, że broń do dupy! 60% czasu spędzam na czyszczeniu i konserwacji broni, 40% czasu to strzelanie. Przepraszam - ładowanie 25%, a samo strzelanie 15%! Mimo to, sprawia mi to więcej frajdy niż strzelanie z broni współczesnej - nigdy nie wiesz czy broń wypali czy nie, wtedy grajcar w ruch (parę razy miałem tak z Kentucky Pistol)! Raz rozerwałem "Francuza" na strzępy - zapomniałem wyjąć z lufy aluminiowy pobojczyk - to było coś!
Konserwacja
Elementy metalowe pistoletów i rewolwerów można rewelacyjnie myć w zmywarce - uwaga - żona nie może być w domu. Dla pewności suszę jeszcze wszystko na kaloryferach - efekt to zero rdzy i nagaru.