Jak znajdziesz już źródło skąd można kupić to daj znać - też bym z przyjemnością go nabył - ma swój charakter. Wiem, że w stanach są nawet odzielne bębny na scalaki do takich maleństw , ale w Polsce to tylko raczej od indywidualnego sprzedawcy. Taki sam jak baby dragoon ale bez pobojczyka - a o baby czy tam pockecie to raczej dobre opinie krążą
Leeb@n pisze:Jak znajdziesz już źródło skąd można kupić to daj znać - też bym z przyjemnością go nabył - ma swój charakter. Wiem, że w stanach są nawet odzielne bębny na scalaki do takich maleństw , ale w Polsce to tylko raczej od indywidualnego sprzedawcy. Taki sam jak baby dragoon ale bez pobojczyka - a o baby czy tam pockecie to raczej dobre opinie krążą
Pomyśl nad Pocketem. To samo tylko z pobojczykiem. Jak masz zamiar z tego strzelać choć kilka bębnów na jeden wyjazd to bez pobojczyka cała zabawa zmieni się w odwalanie pańszczyzny.
Pozdro!
Mincerz pisze:Pomyśl nad Pocketem. To samo tylko z pobojczykiem. Jak masz zamiar z tego strzelać choć kilka bębnów na jeden wyjazd to bez pobojczyka cała zabawa zmieni się w odwalanie pańszczyzny.
Pozdro!
Pocket to pocket a wells to wells. Wels jest inny właśnie przez brak tego pobojczyka - to jest w nim fajne. Pocket to już tak na dobrą sprawę inna bajeczka - chodzi o to coś;)
Mincerz pisze:zapewne jak i inny navy do pocketa. Jest większy.
Strzelałem z czegoś takiego w kalibrze .44 - chyba najprzyjemniejszy rewolwer jaki miałem w ręku.
Pozdro!
Który?
Który uważasz za najprzyjemniejszy rewolwer jaki miałeś w ręku.
Taki navy .44, sherif z krótką 5,5" lufą i wybraniami w bębnie.
Pockety w tym kalibrze nie występują.
Pozdro!
Mincerz pisze:zapewne jak i inny navy do pocketa. Jest większy.
Strzelałem z czegoś takiego w kalibrze .44 - chyba najprzyjemniejszy rewolwer jaki miałem w ręku.
Pozdro!
Który?
Który uważasz za najprzyjemniejszy rewolwer jaki miałeś w ręku.
Taki navy .44, sherif z krótką 5,5" lufą i wybraniami w bębnie.
Pockety w tym kalibrze nie występują.
Pozdro!
