sharps
Odpalanie Sharpsa
Szanowni Koledzy, od pewnego czasu walczę z Sharpsem Armi Sport .54 z ruchomą tuleją.
Przy czyszczeniu zamka, przed pierwszym strzelaniem, odkryłem, że śruba zaślepiająca poziomą część kanału zapałowego została w moim Sharpsie chyba wbita młotkiem ! Świadczy o tym fakt "sklepania" centralnej części główki śruby, tak, że praktycznie zanikła szczelina pod śrubokręt. Gwint śruby oczywiście jest częściowo zerwany, ale w jakimś położeniu jakoś się trzyma. Pewnym problemem było wykręcenie takiej zerwanej śruby. Aby tego dokonać posłużyłem się do jej "ciągnięcia" bardzo silnym magnesem neodymowym, w postaci pręta 6 mm. Ciągnąc śrubę owym magnesem jednocześnie obracałem ją za pomocą śrubokręta i operacja się udała.
Śrubę wkręciłem na powrót na taśmę teflonową. Sprawdziłem, żę jej koniec nie przysłania otworu w drugim kominku oraz wykonałem próbę wodną, aby zobaczyć czy wewnętrzny kominek prawidłowo "sika". Wszystko OK.
Do pierwszego strzelania zastosowałem tuleje papierowe od "Black Powdera" i kapiszony 4 blaszkowe. Efekt był zaiste zaskakujący ! Oczywiście przed strzelaniem 3 kapiszony na rozgrzewkę kanału i zamka. Następnie załadowanie i strzał - super, odpalił od razu. Ponowny załadunek i... kilkanaście kapiszonów i nic. Rozładowanie i demontaż zamka i sprawa staje się od razu jasna. Po pierwszym wystrzale tylna ścianka papierowej gilzy nie opuściła lufy, a cofnęła się do tyłu i przysłoniła kominek. Niestety nie widać tego bez wyjęcia zamka.
Po oczyszczeniu ponowny załadunek, kapiszon, cel - pal ! I nic !
Po kilku kapiszonach ponowny rozładunek, demontaż zamka, wykręcenie kominka, przedmuchanie kanału w zamku, przepchanie kominka (chociaż na oko nie był zatkany), złożenie, załadunek i ... znowu nic. I tak przez godzinę. W efekcie zużyłem około 20 sztuk amunicji, oddając jeden strzał - ten na początku. Koniec strzelania. Po zasięgnięciu opinii ludzi światłych w temacie Sharpsa dokonałem modyfikacji polegającej na rozwierceniu otworu dławiącego w kominku do średnicy 1.2 mm. Po tej operacji zrobiło się nieco lepiej, Sharps odpalił nawet 8 razy w ciągu godziny, po czym zablokowała się ruchoma tuleja, próba rozruszania tulei zakończyła się... przypadkowym odkręceniem lufy. Co ma swoje zalety jak i wady.
Teraz się zastanawiam, czy aby przypadkiem nie mam trefnej paczki kapiszonów ? Podobno gdzieś w Szczecinie sprzedają kapiszony wzmocnione, idealne do Sharpsa - jeżeli ktoś może mi pomóc w ich zdobyciu, to proszę o wiadomość na Priva.
W moim Sharpsie sprawdziłem, że kurek uderza idealnie poziomo w kominek - nie ma przekoszenia. Kanał zapałowy jest drożny, suchy i czysty. Kominek wewnętrzny osadzony symetrycznie - sika centralnie.
Odpalanie jest nieskuteczne, niezależnie, czy gilza posiada tył, czy też został on potraktowany gilotyną. Proch i kapiszony zostały starannie wysuszone. Po prostu brak mocy zapałowej. Wiem, że można temu zaradzić, sypiąc nieco prochu do kominka - moim zdaniem jest to rozwiązanie "ostateczne", nie bardzo przystające do wynalazku Sharpsa, bardziej do skałki. Zresztą, udane wystrzały z mojego Sharpsa bardzo przypominały strzelanie ze skałki - klepnięcie kurka i wystrzał kapiszona, następnie przez chwilę nic się nie dzieje (0,3 do 1 s) i w końcu grzmot z lufy. Ze dwa strzały miały charakter normalny, tj. odgłos kapiszona i lufy zlały się w jedno. W niedzielę byłem na ZKS-ie, ale niestety wszelacy Karabinierzy akurat tego dnia urządzili sobie wyprawę do Warki. Chciałem na własne oczy zobaczyć czy inne Sharpsy strzelają bez niewypałów, czy też podobnie jak mój. Wcześniej miałem przyjemność strzelić z Sharpsa doświadczonego kolegi w Gdańsku - odpalił za drugim kapiszonem.
Gdzieś na forum widziałem informację, że w warunkach bojowych, rekordowe strzelanie z Sharpsa to 90 strzałów w ciągu 20 minut.
Mam do Szanownych Kolegów następujące pytania:
1) Jaka Waszym zdaniem jest uznawana za normalną "norma" niewypałów w Sharpsie?
2) Czy ktoś ćwiczył w boju kominki na amunicję startową 6 mm - podobno całkowicie eliminuje niewypały.
3) Jaką szybkostrzelność uzyskują Wasze Sharpsy ?
W temacie celności na razie nie mam pytań ani nic do powiedzenia.
Strzelając z Sharpsa jak ze skałki ( na co jestem o wiele za cienki) pozostawiłem odległą o 100 metrów tarczę idealnie nietkniętą.
Pozdrawiam.
Przy czyszczeniu zamka, przed pierwszym strzelaniem, odkryłem, że śruba zaślepiająca poziomą część kanału zapałowego została w moim Sharpsie chyba wbita młotkiem ! Świadczy o tym fakt "sklepania" centralnej części główki śruby, tak, że praktycznie zanikła szczelina pod śrubokręt. Gwint śruby oczywiście jest częściowo zerwany, ale w jakimś położeniu jakoś się trzyma. Pewnym problemem było wykręcenie takiej zerwanej śruby. Aby tego dokonać posłużyłem się do jej "ciągnięcia" bardzo silnym magnesem neodymowym, w postaci pręta 6 mm. Ciągnąc śrubę owym magnesem jednocześnie obracałem ją za pomocą śrubokręta i operacja się udała.
Śrubę wkręciłem na powrót na taśmę teflonową. Sprawdziłem, żę jej koniec nie przysłania otworu w drugim kominku oraz wykonałem próbę wodną, aby zobaczyć czy wewnętrzny kominek prawidłowo "sika". Wszystko OK.
Do pierwszego strzelania zastosowałem tuleje papierowe od "Black Powdera" i kapiszony 4 blaszkowe. Efekt był zaiste zaskakujący ! Oczywiście przed strzelaniem 3 kapiszony na rozgrzewkę kanału i zamka. Następnie załadowanie i strzał - super, odpalił od razu. Ponowny załadunek i... kilkanaście kapiszonów i nic. Rozładowanie i demontaż zamka i sprawa staje się od razu jasna. Po pierwszym wystrzale tylna ścianka papierowej gilzy nie opuściła lufy, a cofnęła się do tyłu i przysłoniła kominek. Niestety nie widać tego bez wyjęcia zamka.
Po oczyszczeniu ponowny załadunek, kapiszon, cel - pal ! I nic !
Po kilku kapiszonach ponowny rozładunek, demontaż zamka, wykręcenie kominka, przedmuchanie kanału w zamku, przepchanie kominka (chociaż na oko nie był zatkany), złożenie, załadunek i ... znowu nic. I tak przez godzinę. W efekcie zużyłem około 20 sztuk amunicji, oddając jeden strzał - ten na początku. Koniec strzelania. Po zasięgnięciu opinii ludzi światłych w temacie Sharpsa dokonałem modyfikacji polegającej na rozwierceniu otworu dławiącego w kominku do średnicy 1.2 mm. Po tej operacji zrobiło się nieco lepiej, Sharps odpalił nawet 8 razy w ciągu godziny, po czym zablokowała się ruchoma tuleja, próba rozruszania tulei zakończyła się... przypadkowym odkręceniem lufy. Co ma swoje zalety jak i wady.
Teraz się zastanawiam, czy aby przypadkiem nie mam trefnej paczki kapiszonów ? Podobno gdzieś w Szczecinie sprzedają kapiszony wzmocnione, idealne do Sharpsa - jeżeli ktoś może mi pomóc w ich zdobyciu, to proszę o wiadomość na Priva.
W moim Sharpsie sprawdziłem, że kurek uderza idealnie poziomo w kominek - nie ma przekoszenia. Kanał zapałowy jest drożny, suchy i czysty. Kominek wewnętrzny osadzony symetrycznie - sika centralnie.
Odpalanie jest nieskuteczne, niezależnie, czy gilza posiada tył, czy też został on potraktowany gilotyną. Proch i kapiszony zostały starannie wysuszone. Po prostu brak mocy zapałowej. Wiem, że można temu zaradzić, sypiąc nieco prochu do kominka - moim zdaniem jest to rozwiązanie "ostateczne", nie bardzo przystające do wynalazku Sharpsa, bardziej do skałki. Zresztą, udane wystrzały z mojego Sharpsa bardzo przypominały strzelanie ze skałki - klepnięcie kurka i wystrzał kapiszona, następnie przez chwilę nic się nie dzieje (0,3 do 1 s) i w końcu grzmot z lufy. Ze dwa strzały miały charakter normalny, tj. odgłos kapiszona i lufy zlały się w jedno. W niedzielę byłem na ZKS-ie, ale niestety wszelacy Karabinierzy akurat tego dnia urządzili sobie wyprawę do Warki. Chciałem na własne oczy zobaczyć czy inne Sharpsy strzelają bez niewypałów, czy też podobnie jak mój. Wcześniej miałem przyjemność strzelić z Sharpsa doświadczonego kolegi w Gdańsku - odpalił za drugim kapiszonem.
Gdzieś na forum widziałem informację, że w warunkach bojowych, rekordowe strzelanie z Sharpsa to 90 strzałów w ciągu 20 minut.
Mam do Szanownych Kolegów następujące pytania:
1) Jaka Waszym zdaniem jest uznawana za normalną "norma" niewypałów w Sharpsie?
2) Czy ktoś ćwiczył w boju kominki na amunicję startową 6 mm - podobno całkowicie eliminuje niewypały.
3) Jaką szybkostrzelność uzyskują Wasze Sharpsy ?
W temacie celności na razie nie mam pytań ani nic do powiedzenia.
Strzelając z Sharpsa jak ze skałki ( na co jestem o wiele za cienki) pozostawiłem odległą o 100 metrów tarczę idealnie nietkniętą.
Pozdrawiam.
Szanowny Ruszniku...
Jeżeli chodzio tunning Sharpsa, to rozmawiałem już z pewnym znawcą, chyba najlepszym ekspertem od CP w Polsce. Zgodził się na przeprowadzenie niezbędnych prac oraz wykonanie kulolejki d mojego Sharpsa. Był tylko jeden problem - czas. Został mi wyznaczony termin na koniec Maja.
Nie pamiętasz Ruszniku ?
Pozdrawiam i czekam na ten koniec Maja jak na zbawienie.
Nie pamiętasz Ruszniku ?

Pozdrawiam i czekam na ten koniec Maja jak na zbawienie.
Denko gilzy papierowej zaklejam bibułką papierosową taki nabój odpala co drugi kapiszon . Załadowany nabój -bibułkę przebijam szydłem wtedy odpala za każdym razem.
Po każdym strzelaniu wykręcam śrubę zaślepiającą kanał ogniowy w zamku i czyszczę go ,kanał ogniowy musi być dostępny ,nie może być zaślepiony wątpliwej jakości śrubą ,którą trudno wykręcać.
Po każdym strzelaniu wykręcam śrubę zaślepiającą kanał ogniowy w zamku i czyszczę go ,kanał ogniowy musi być dostępny ,nie może być zaślepiony wątpliwej jakości śrubą ,którą trudno wykręcać.
Jak spędziłem Święto Pracy.
Wczoraj uczciłem Święto Ludzi Pracy zatykając czerwone sztandary po obu stronach kulochwytu. Następnie oddałem skutecznie około 20 strzałów z Sharpsa. Pisząc skutecznie ma na myśli fakt, że dało się odpalić. Zastosowałem połączenie dwóch metod: dziurawiłem denko ładunku i sypałem proch w kominek (do pełna). Pomimo tych zabiegów większość strzałów była "jak ze skałki" a tylko cztery - normalne. Na tarczy zrobiłem z odległości 100 m , na oryginalnych przyrządach celowniczych cztery dziury.
Udało mi się (bo inaczej nie mogę tego nazwać) trafić nawet jedną dziewiątkę. Podejrzewam, że te cztery dziury to właśnie te strzały, kiedy odpalał jak normalny karabin. W przypadku odpaleń typu "skałkowego" największe zaobserwowane opóźnienie wyniosło ze dwie sekundy !
Zauważyłem, że sypanie prochu do kominka powoduje każdorazowo przepalenie górnej powierzchni kapiszona na wylot, zapewne dolna powierzchnia kurka tez "dostaje popalić". Na dłuższą metę taka technika strzelania jest na pewno do bani. Dlatego też, na razie zawiesiłem Sharpsa na kołku i nie będę go tykał, aż Rusznik zrobi z nim porządek.
Udało mi się (bo inaczej nie mogę tego nazwać) trafić nawet jedną dziewiątkę. Podejrzewam, że te cztery dziury to właśnie te strzały, kiedy odpalał jak normalny karabin. W przypadku odpaleń typu "skałkowego" największe zaobserwowane opóźnienie wyniosło ze dwie sekundy !
Zauważyłem, że sypanie prochu do kominka powoduje każdorazowo przepalenie górnej powierzchni kapiszona na wylot, zapewne dolna powierzchnia kurka tez "dostaje popalić". Na dłuższą metę taka technika strzelania jest na pewno do bani. Dlatego też, na razie zawiesiłem Sharpsa na kołku i nie będę go tykał, aż Rusznik zrobi z nim porządek.
Opóźnienie wystrzału wynika właśnie z podsypania prochu pod kominek. Po ścieżce prochowej płomień porusza się stosunkowo wolno (w Pogromcach Mitów pokazano, że nawet idąc jesteś w stanie go przegonić). Wie o tym każdy, kto choć raz zasypał kanał zapałowy w swojej skałce lub usuwał ładunek z kapiszonowca sypiąc proch do brandtki.
- Black Powder
- Posty: 18
- Rejestracja: pt 26.paź.2007 - 02:36
- Lokalizacja: Slovensko, BA-humno
- Moja broń:
Sraz Sharpsových střelců
III.Sraz Sharpsových střelců.
24.5.2008-střelnice Lišov u Českých Budějovic
pozvánka na setkání majitelů a fanoušků,perkusních Sharpsek a jiných perkusních zadovek
střelecké soutěže do 100 m,dobová výstroj vítána/není podmínkou/
info: Jiří Sklenář /George Glasser/ 602275066,Pavel Šindelář/Žabák/ 602642413
http://www.strelectvi.cz/forum/terminy- ... t4618.html
24.5.2008-střelnice Lišov u Českých Budějovic
pozvánka na setkání majitelů a fanoušků,perkusních Sharpsek a jiných perkusních zadovek
střelecké soutěže do 100 m,dobová výstroj vítána/není podmínkou/
info: Jiří Sklenář /George Glasser/ 602275066,Pavel Šindelář/Žabák/ 602642413
http://www.strelectvi.cz/forum/terminy- ... t4618.html
- Black Powder
- Posty: 18
- Rejestracja: pt 26.paź.2007 - 02:36
- Lokalizacja: Slovensko, BA-humno
- Moja broń: