Oczywiści pierwsze, co zrobiłem, to sprawdziłem w jakim stanie znajduje się moja broń - uff - wszystko w porządku. I zaraz wyszedłem postrzelać sobie w obejściu z mojego ukochanego pistoletu pneumatyka. Sądzcąc po wynikach przerwa żle wpłynęła na moje umiejętności. Z Navy nie mam gdzie postrzelać, a póki co nie mam możliwości pojechania na strzelnicę do Lidzbarka Welskiego. A tak poza tym, to cieszy mnie spokój, ptaszki, słoneczko i las. Ściskam wszystkich i pozdrawiam z Turzy, w której po turach śladu oczywiście nie ma. Ostały się jeno łosie i to rzadko widywane.


